Górny Śląsk słynie z wydobycia węgla, jednak to przemysł hutniczy przez długie lata stanowił trzon górnośląskiej gospodarki i był istotnym motorem napędowym przemian gospodarczych i społecznych w regionie.
Szczególnie hutnictwo cynku było jedną z najaktywniejszych branż na terenie Górnego Śląska. Do połowy XIX w. przemysł cynkowy, był największym konsumentem wydobywanego na tych ziemiach węgla kamiennego. Z czasem przemysłowcy skupili się na tworzeniu potężnych, samowystarczalnych kombinatów hutniczych oraz zakładów wyspecjalizowanych w poszczególnych dziedzinach produkcji zatrudniających tysiące robotników. Przykładem jest kombinat hutniczy w Szopienicach dzisiejszej dzielnicy Katowic, którego początków należy upatrywać w rodzinie Giesche.
Początki koncernu ,,Spadkobiercy Gieschego”(,,Georg von Giesches Erben A.G.”) związane są z osobą Georga von Giesche. Był on przedsiębiorcą i jednym z pionierów górniczo-hutniczego przemysłu na Górnym Śląsku. Na początku XVIII w. otworzył w Bobrku, Szarleju i Stolarzowicach kopalnie galmanu, będącego rudą cynku. Wkrótce udało mu się zmonopolizować eksploatację galmanu na mocy cesarskiego przywileju, który wygasł dopiero po niespełna stu latach. Po śmierci Georga Gieschego w 1716 r. nazwa jego firmy ulegała licznym modyfikacjom, a zarząd nad przedsiębiorstwem początkowo objęła wdowa po nim, następnie jego syn Friedrich Wilhelm, który zmarł bezpotomnie. Wówczas firma przypadła w spadku jego siostrze oraz dwóm zamężnym siostrzenicom. Tym samym nazwisko rodowe Giesche zachowało się już tylko w nazwie przedsiębiorstwa. Wciąż jednak pozostawało w rodzinie, a z czasem przekształciło się w spółkę kopalnianą.
W 1834 r, w okolicach wsi Szopienice ,,Spadkobiercy Gieschego” uruchomili hutę cynku o nazwie ,,Wilhelmina”, był to początek dalszych przedsięwzięć spółki na tym obszarze oraz sąsiadujących, takich jak Roździeń, czy Dąbrówka Mała. Obecne Muzeum Hutnictwa Cynku WALCOWNIA w Katowicach również było częścią hutniczego kombinatu i funkcjonowało jako walcownia cynku od 1904 roku.