Johann Christian Ruberg – ,,Śląski Faust”

Rysunek pieca zaprojektowanego przez Johanna Christiana Ruberga

Johann Christian Ruberg, zwany „Śląskim Faustem”, był niemieckim wynalazcą, którego geniusz odegrał kluczową rolę w rozwoju hutnictwa cynku na Górnym Śląsku. Jego życie, pełne eksperymentów i odważnych decyzji, zaowocowało stworzeniem przełomowej technologii, która przez ponad 200 lat kształtowała przemysł metalurgiczny w regionie.

Ruberg urodził się w 1746 roku w Lüttgenrode w Niemczech. Niewiele wiadomo o jego młodości, choć według zapisów pszczyńskiego kronikarza Schaeffera rozpoczął studia teologiczne, które porzucił z powodu braku funduszy. Z powrotem w rodzinnym domu zajął się eksperymentowaniem z minerałami i kamieniami gór Harzu, co zainicjowało jego drogę ku technicznym innowacjom.

W 1780 roku Ruberg trafił na Górny Śląsk, gdzie rozpoczął pracę u księcia pszczyńskiego Fryderyka Erdmanna Anhalt-Köthen. Pełnił funkcję sztygara w kopalni Emanuelssegen w Murckach oraz zarządzał hutą szkła w Wesołej, dzisiejszej dzielnicy Mysłowic. To właśnie tam jego talent wynalazczy w pełni się ujawnił.

Ruberg rozpoczął swoje eksperymenty nad wytopem cynku, inspirując się podróżami do hut w Hanowerze, Hesji i Czechach. W 1798 roku w Wesołej zbudował pierwszy w Europie piec do wytopu cynku, w którym wykorzystał tzw. „metodę śląską”. Był to piec muflowy, którego innowacyjność polegała na ciągłości operacji – załadunek surowca i odbiór gotowego produktu odbywały się bez przerywania pracy pieca.

Jak opisał to nadradca hutniczy Karol Jan Bernard Karsten:

„W połowie wysokości płyty był otwór, przez który wsadzana była szyja (rura) głowy muflowej (nadstawki) i uszczelniona. Głowa muflowa służyła do odprowadzania pary cynku i była kształtu pustego leja i przykrytego wypaloną z gliny płytą. […] Na dole głowy muflowej był otwór, przez który zredukowany cynk skraplał się do pojemnika.”

Ten wynalazek znacząco zwiększył efektywność produkcji cynku, zmniejszając koszty i zapotrzebowanie na pracę ludzką. W ciągu tygodnia piec zużywał od 1350 do 1938 kg galmanu i 13 000 kg węgla. Obsługiwały go trzy osoby: dwóch palaczy (sularzy) i jeden wytapiacz (szmelcerz).

Ruberg początkowo strzegł tajemnicy swojego wynalazku. Technologia była pilnie chroniona przez księcia pszczyńskiego, który widział w niej źródło ogromnych zysków. Jednakże wkrótce monopol został przełamany. Antoni Ziobro, niezadowolony współpracownik Ruberga, ujawnił sekrety pieca koncernowi „Spadkobiercy Gieschego” oraz Hucie Królewskiej w Chorzowie.

To wydarzenie przyspieszyło rozwój hutnictwa cynku na Górnym Śląsku. Już w 1860 roku region odpowiadał za 40% światowej produkcji tego surowca, stając się jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych na świecie.

Historię hutnictwa cynku oraz jego rozwój na przestrzeni lat można zgłębić, odwiedzając Muzeum Hutnictwa Cynku WALCOWNIA w Katowicach, które w wyjątkowy sposób ukazuje dziedzictwo przemysłowe Górnego Śląska.

Iga Rentel-Konopka